Niechże ktoś poda zamglone obłoki!
Leć mój wśród zwalisk skał pieśni o huku!
Zamiataj skrzydłem pań gwieździste mroki.
Te mi rocznice zagnicia przedają!
Ta zwiędłym wozem odprowadza duszę.
Kruku wróć do mnie, do lin, co cię łkają...
Nam tratwa tonie, sam chcę, próżno ruszę.
Nie ma cię, padłeś, panienki porwały.
W klateczce... Nucą mi tychże korale,
tu krzyczę z tratwą, zmawiają się fale.
Nurzam w nie nogi, panienki w pomruku.
Echo na piersiach, porwały w dusz tańce.
W toni ma głowa, żegnaj, bywaj kruku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz